Rzeczywiście dieta zasadowa, którą nazywa się również alkaliczną, nie jest polecana w celu zrzucenia zbędnych kilogramów, a w celu poprawy ogólnego samopoczucia. Przeznaczona jest głównie dla osób, które miewają zawroty i częste bóle głowy, mroczki przed oczami, nudności, osłabienie, gorzki lub kwaśny smak w ustach - to wszystko świadczy bowiem o zakwaszeniu organizmu.
Tak jak wspomniałaś - jej głównym zadaniem jest utrzymanie właściwego pH naszej krwi (norma to 7,35 - 7,45), gdyż zachowanie równowagi kwasowo-zasadowej jest niezwykle ważne dla zdrowia organizmu. Odchylenia od normy powodują zasadowicę i kwasicę, a te z kolei wpływają na nasze złe samopoczucie, jak również przyczyniają się do powstawania nowotworów, chorób serca i otyłości.
Głównym założeniem diety jest takie skomponowanie codziennego jadłospisu, które stopniowo zmieni proporcje produktów kwasowych i zasadowych, przy czym produkty zasadowe powinny stanowić ok. 70 - 80% spożywanych produktów.
Dr Robert Young, twórca diety, do produktów kwasowych (ograniczanych w diecie alkalicznej) zaliczył: białka zwierzęce, jajka, cukier, mąkę, płatki owsiane, ryż, kaszę jęczmienną, makaron i „złe tłuszcze”, jak również czarną kawę, herbatę, alkohol i nikotynę. Z kolei do zalecanych produktów zasadowych włączył warzywa (najlepiej zielone - surowe lub gotowane na parze), owoce (surowe, głównie alkalizujące grejpfruty i cytryny), kiełki roślinne, migdały, orzechy laskowe, ziarna słonecznika i dyni (najlepiej namoczone), soję (kiełki, mleko i tofu).