Wyleczyłam szczelinę odbytu.
Miałam szczelinę na zwieraczu odbytu. Nie udało mi się jej wygoic gdy była ostra. W sumie szczelina mi dokuczała przez 7 miesięcy. Chodziłam po lekarzach i szukaliśmy skutecznej terapii. Kiedy już taką znaleźliśmy wygojenie zajęło 30 dni. Później szczelina znowu mi się otworzyła (malusieńko) po 3 dniach twardego stolca. Przyznam, że całkowicie zarzuciłam stosowania terapii. Na szczęście szczelina zasklepiła się po tygodniu stosowania terapii.
Terapia wyglądała następująco:
1. Dieta- koniecznie trzeba zadbać o to by stolec był miękki- jadłam dużo warzyw (gotowanych i surówek), kasz (szczególnie jęczmienną), pełnoziarnisty chleb na zakwasie, owoce i piłam 1,5-2 l dziennie. Spożywałam 5 posiłków co 3 godziny: 3 duże posiłki i 2 przekąski z owoców. Rano na czczo wypijałam moczone przez noc ( w zimnej wodzie) zmielone siemie lniane.
2. 3 x dziennie smarowałam szczelinę (wkładając palec do środka i smarując ranę) Unigel'em (bez recepty). Podczas smarowania ćwiczyłam mięśnie zwieraczy odbytu. I chociaż nie każdy lekarz wierzył, że Unigel, który nie ma leczniczych substancji, jest w stanie pomóc, to wiem, że miał on ogromne znaczenie w odzyskaniu zdrowia. Zużyłam 2x 30g Unigelu.
3. rano i wieczorem stosowałam czopek Anusir ( bez recepty) z kwasem hialuronowym- polecam. Stosowałam wcześniej Proctis M, ale ma on o połowę mniejszą dawkę kwasu hialuronowego. Za to Proctis M pomogły mi na mokry odbyt, który dokuczał mi jeszcze przed odkryciem niniejszej terapii.
4. Ćwiczenia z dilatatorem. Ponieważ miałam zbyt zaciśnięte zwieracze odbytu, to ćwiczyłam na palcu. Ćwiczenie przeprowadzałam podczas smarowania Unigel'em. Należy zaciskać 20x na 3 sekundy zwieracze na dilatatorze/palcu, a następnie je rozluźniać. Takie ćwiczenia wykonywałam 3x dziennie. Proktolog powiedział, że takie ćwiczenia sa równie skuteczne jak botoks.
5. Ponieważ w pupce jest sporo bakterii to po każdym wypróżnieniu smarowałam pupkę w środku płynem Lugola, roztwór wodny. Dla ułatwienia wprowadzenia stosowałam Unigel.
6. Lekarz podpowiedział mi, że dla rozluźnienia mogę stosować ziołowe tabletki uspokajające Labofarm. Przyjmowałam je 2-3 x dziennie. Nie powodowały nadwrażliwości na promienie słoneczne.
Dodatkowe uwagi:
1. Po wygojeniu szczeliny nadal ćwiczę z dilatatorem (2x dziennie), gdyż nie odzyskałam jeszcze pełnego rozluźnienia zwieraczy. Teraz jako smarowidła używam nawilżającego żelu intymnego z kwasem mlekowym Feminum.
2. Nadal dbam o dietę.
3. Sugeruję stosowanie probiotyków jelitowych w czasie terapii i czegoś na wsparcie układu immunologicznego (np. cynk, selen i chrom), gdyż po tak długim stresie i bólu, zostałam zaatakowana przez Candida Albica.
To da się wyleczyć. Mi ogromne wsparcie dał mąż, który zaglądał mi w pupkę i mówił, jak sprawy się mają, że się goi i że wygląda to coraz lepiej.
Nie wycięłam brodawki wewnętrznej i guzka wartowniczego, gdyż nie jestem gotowa na więcej bólu. Nie dokuczają mi te pamiątki po szczelinie. Dokucza mi sama blizna, gdyż jest wrażliwa na ucisk (twardy stolec), ale liczę na to, że z czasem się uspokoi.
Szczelinę da się wyleczyć i wierzę, że każdy da radę. Cieszę się, bo trafiłam na wspaniałego i ludzkiego lekarza, który nie poddawał się i szukał nowych rozwiązań, by znaleźć wreszcie to skuteczne. Dziękuję doktorze:)
Wierzę również, że Bóg doświadczył mnie w ten sposób, bym nauczyła się doceniać dobro jakiego doświadczam w życiu, bliskich i piękno świata. I by zrozumieć, że inni też moga cierpiec po cichu i mieć więcej wyrozumiałości dla nich. Wierzę, że Pan Bóg wysłuchał moich modlitw i pomógł mi wyzdrowieć.
Terapie nieskuteczne w moim przypadku:
1. Robiona na receptę maść z Diltiazemem- na rozluźnienie, samodzielnie stosowana.
2. Doustne stosowanie tabletek z diltiazemem- ostatecznie dostałam uczulenia na całym ciele.
3. Robiona na receptę maść z nitrogliceryną.
4. Robiona na receptę maść z sucralfatem.
5. Robione na receptę czopki ze sterydem.