1

Temat: Dziewica w ciąży ?!

Dzień dobry, nie wiem czy to dobre forum no ale mam pewien problem, z którym mam duży kłopot i, z którym zmagam się już ładne 5 miesięcy. Otóż mam 16 lat i wmawiam sobie ciąże. Trzeba zaznaczyć, że wmawianie tego typu rzeczy jest mi znane nie od dziś, jednak moje obsesje nigdy nie były tak silne. Jestem dziewicą i nie mam chłopaka, nigdy nie miałam żadnych kontaktów seksualnych, jednak już od jakiegoś czasu wmawiam sobie to ze jestem w ciąży. Zaczęło się to wszystko w kwietniu, kiedy obudziłam się rano i bolał mnie żołądek. Był to środek mojego cyklu. Oczywiście prawdopodobnie wskazywało by to na jakieś zatrucie czy coś, ale ja wmówiłam sobie że to na pewno pierwsza oznaka ciąży. Tak, wiem jak dochodzi do zapłodnienia. Zdaje sobie sprawę, że do tego potrzebny jest stosunek, którego u mnie nie było. Jednak zaczęłam sobie wmawiać, że może przez przypadek użyłam ręcznika brata, na którym była sperma lub usiadłam na niej. Różne pomysły przychodzą mi do głowy i czasem mam przebłyski geniuszu kiedy mówię co ci przyszło do głowy?, takie rzeczy nie mają prawa bytu, ale potem wyobrażam sobie jak idę z brzuchem do szkoły i nie mogę przestać o tym myśleć. W każdym razie wracając do historii. To były najgorsze dwa tygodnie mojego życia. Czekanie na okres, który miał się pojawić i faktycznie pojawił się w terminie. Odetchnęłam. To był piękny moment. Dostałam uprawniony okres! Nie jestem w ciąży. No ale, właśnie, jest zawsze jakieś ale. Naczytałam się że na początku ciąży okres może występować i znowu ta sama historia. Chodziłam podbita nawet tydzień po okresie miałam rutynowa wizytę u ginekologa, oczywiście nic nie stwierdził no ale w 5 tygodniu ewentualnej ciąży i tak by nic nie zobaczył wiec nie było to dla mnie ważne. Pocieszałam się że moje endometrium wynosiło 5 mm a w ciąży powinno być większe ale nic to nie dało. Wyżaliłam się mojej przyjaciółce, a ona uznała że czemu nie zrobię testu ciążowego ? Przecież to rozwieje wszystkie moje wątpliwości. No właśnie ! Genialne. Czemu na to nie wpadłam.?Poszłam do apteki kupiłam test. W życiu tak mi się ręce nie trzęsły niż wtedy kiedy sikałam na kawałek plastiku. No i oczywiście jedna kreska. Niesamowita ulga. Z tyłu głowy widziałam ze przecież ciąża nie jest możliwa, ale no głupota bierze górę nad rozsądkiem, wiec nie wierzyłam. No ale teraz test wyszedł negatywny. Wszystko jasne. Ciąży nie ma. Byłam strasznie szczęśliwa dopóki nie pojawił się ten cholerny głosik w głowie: przecież testy mogą się mylić... przecież mogłoby być za wcześnie... przecież jakaś pani z forum twierdzi że test wyszedł jej pozytywny dopiero w 4 miesiącu ciąży... No jezu myślałam ze zwariuje. No ale dobra za tydzień powtórzę test. Dla świetego spokoju. Zrobiłam. Specjalnie innej firmy żeby nie było wątpliwości. Znowu jedna kreska. Znowu ulga. Znowu za tydzień: czy jesteś pewna że nie było za wcześnie. Kurde ostatni raz. Ostatni raz zrobię ten test. Znowu jedna kreska. A za tydzień drugi okres. I super i świetnie. Dziewica, dwa okresy, trzy negatywne testy, więc o jakiej ciąży my jeszcze mówimy ? No właśnie. Tyle że jak na złość ten okres był jakiś dziwny. Nie trwał 4 dni jak zwykle tylko 3. No i wszystko od początku. Przecież krwawienia w pierwszych miesiącach mogą się zdarzyć. Boże święty czy ja się kiedyś z tego wyleczę?! Ile mam czekać ? No to jedziemy z testami przez kolejny miesiąc. Wszystkie negatywne. No ale co z tego jeżeli ja w nie nie wierze? Za miesiąc dostałam trzeci okres. Bardzo bolesny bardzo obfity ze skrzepami. No to chyba jest oznaka braku ciąży. Jak niby maja być skrzepy i tyle krwi? Plamienia rozumiem no ale nie kilkudniowe krwawienia. Przyszła ulga. Myślałam że to koniec całej szopki. Że wreszcie się uwolniłam od tej chorej schizy. Ale niee. Nie tak prędko. Przecież panie w internecie piszą że miały takie okresy w ciąży. Tylko że one kurde uprawiały seks a ja nie. Tylko że nawet to mnie nie przekonuje. Myśle że nawet jakby ktoś mi powiedział ze jestem bezpłodna nie uwierzyłabym w to, że nie mogę być w ciąży. No i tutaj był cud z nieba. Mama powiedziała, że trzeba kontrolować swoje hormony i że zapisze mnie na badanie jeszcze w tym cyklu. I super. Przecież hormony w ciąży musza się trochę różnic od tych normalnie. I tak właśnie jest. Robiłam hormony takie jak prolaktyna czy estradiol które w ciąży są podwyższone. U mnie rzecz jasna nie były. Wszystko w normie. Mimo wszystko nic to nie dało. Nadal upierałam się że jestem w ciąży. Zrobiłam już z dobre 10 testów. Nic to nie dało. Nadszedł dzień spodziewanej miesiączki. Przyszła. Kolejna czwarta miesiączka. A ja nadal schizuje. Wszystko może byłoby okej gdyby nie to że zaczynam widzieć jak powiększa mi się brzuch. Nie jest to taki brzuch jak kobieta która jest w 19 tyg ( bo teraz bym w owym była) ale jest taki jakby zaokrąglony co nie daje mi spokoju. Nie jest on twardy ani nic, może jest lekka fałdką tłuszczu, mimo ze jestem szczupłą osoba. Mogę go bez problemu wcisnąć czy wciągnąć (tak w ciąży się da? ) ale do tego non stop burczy mi w brzuchu i czuje takie jakby swędzenie od środka. Nie wiem co mam myśleć. Czy taka ciąża w ogóle byłaby możliwa? Ciąża bez seksu? Ciąża przez przypadek ? Brzmi to strasznie głupio, zdaje sobie sprawę ale nie daje mi to spokoju i nie wiem co mam robić. rodziców nie bardzo mogę się poradzić, a co się z tym wiąże z psychologiem. Po prostu potrzebuje kogoś kto dosadnie wytłumaczył by mi, że coś takiego nie jest możliwe (bo nie jest, prawda ?). Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam :)

2 Ostatnio edytowany przez Piegowata (2019-10-02 17:02:25)

Odp: Dziewica w ciąży ?!

Ciąża bez najmniejszego kontaktu seksualnego, np.: pettingu jest fizycznie niemożliwa. Musi być komóka jajowa i pleminik i one muszą się połączyć. Jedyna droga wiedzie pzez pochwę. Więc nie masz pawa się obawiać, że jesteś w ciąży.
Nie możesz zajść w ciąże, np.: gdy ty i jakiś mężczyzna korzystacie z jednego i ręcznika, czy toalety. Więc ciąża przez przypadek nie wchodzi w grę.
Mnie jednak bardziej martwiłby fakt, że często sobie coś - jak to opisałaś - wmawiasz. Może warto poozmawiać chociaż ze szkolnym psychologiem? Może to jakiś rodzaj nerwicy? Nie lekeważ tego, bo pzecież cały czas żyjesz w stresie.