Zależy jaki efekt chcesz uzyskać. Są różne rodzaje mikrodermabrazji: diamentowa, korundowa i tlenowa. Efekt złuszczenia naskórka i podjęcia działania zalezy od siły mechanicznej która kosmetyczka wkłada w wykonanie zabiegu, czasu który poświęci na każdą partię twarzy oraz ilości ruchów wykonanych w jednym miejscu, jak równiez przy diamentowej- od grubości/ziarnistości końcówki diamentowej.
Oczywiście- przy skórze naczynkowej, atopowej i nadreaktywnej odradzam. Natomiast Sucha, normalna, tłusta- diamentowa jak najbardziej, w połączeniu nawet z kwasami w serii oraz maską chłodząco łagodzącą.
Jeśli chodzi o te cery wrażliwe itp-można zrobić mikro tlenową lub zastąpić ten zabieg kawitacją robioną najpierw co tydzień (jest dużo tańsza niż mikro) a potem co dwa tyg. Równiez można połaczyc z kwasami dla lepszego efektu. A osobiście polecam do takich zabiegów dołączyć Piling Salacia Arius, ktory już przetestowałam, jest to piling w żelu (nie enzymatyczny, peel of ani scrub), który nakłada się na oczyszczoną SUCHĄ skórę, a następnie masuje okrężnymi ruchami aż do wyschnięcia i "zrollowania" naskórka, najepiej każdą partię twarzy (bądź ciała małymi fragmentami)osobno bo wtedy wiemy skąd ten naskórek złazi. Można strzepac lub zmyć. Skóra jest rozjaśniona wygładzona i nawilżona. Robiąc go regularnie w domu nie będziecie musiały już chodzić na takie zabiegi Po kawitacji lub mikro-daje efekt jak po kwasach ale na szczęście unikamy tych złych efektów czyli podrażnienia, zaczerwienienia, dyskomfortu itp. Dostaniecie go w firmie Japan Cosmetics- w siedzibie w warszawie lub w sprzedaży wysyłkowej:) Uwielbiam go!:)