1

Temat: Poronienie i co dalej...

Moja ciąża zakończyła się w 11 tygodniu moje maleństwo po porostu umarło a ja żyłam w tej nieświadomości jeszcze przez tydzień. To miała być zwyczajna wizyta kontrolna i usg gdzie miałam zobaczyć mój mały skarb a zamieniła się w koszmar. Mam też dwu letniego synka i nim oparcie, kocham go najbardziej na świecie. Nie wiem co bym zrobiła, gdyby to było moje pierwsze dziecko. Jak się pozbierać po takim traumatycznym przeżyciu?

2

Odp: Poronienie i co dalej...

Jula bardzo Ci współczuję, ja też przez to przeszłam, to było dwa lata temu, więc sporo już czasu upłynęło od tamtego wydarzenia, dla każdej kobiety tak bardzo chcącej mieć dziecko, to jest chyba najtragiczniejsza chwila, taka strata. Dla mnie wsparciem był maż i rodzina, a chyba największe szczęście spotkało mnie później, bo po około pół roku od poronienia zaszłam w ciąże i teraz mam kochanego maluszka przy sobie. Wynagrodził mi tamtą stratę.

3

Odp: Poronienie i co dalej...

Dlaczego nas to w ogóle spotyka? Życie jest takie niesprawiedliwe! Ja dowiedziałam się ze straciłam swoje maleństwo jak byłam w 15 tygodniu, nigdy tego niezapomnę, to był najgorszy dzień w moim życiu! Tak samo jak wy poszłam na normalną wizytę, jak gdyby nigdy nic. Pierwsze oczekiwane i upragnione dziecko, na drugi dzień szpital i po wszystkim, po marzeniech, planach. Długo płakałam, teraz znów jestem w ciąży i modlę się żeby wszystko było dobrze!

4

Odp: Poronienie i co dalej...

Ja rownież poronilam a stalo sie to w 8 tygodniu ciazy i los okazal sie dla mnie okrutny ponieważ stalo sie to w dniu urodzin mojej 13 letniej corki. Zal i bol jaki w sobie nosze jest nie do opowiedzenia, zreszta po co opowiadac same wiecie co czuje kobieta po stracie malenstwa.Od poronienia minal tydzien rozpaczam a jednoczesnie nie moge sie doczekac kiedy zaczniemy sie starac o kolejnego maluszka. Takie jest życie i nic nie poradzimy.

5

Odp: Poronienie i co dalej...

Też poroniłam. Dwa razy. Kiedy trzeci raz zaszłam w ciążę, nie wierzyłam kompletnie, że się uda. Potem przez całą ciąże miałam koszmarne myśli i odliczałam każdy dzień i godzinę. Jednak chyba jeśli maluszek ma się urodzić toi nic nie stanie mu na przeszkodzie Dziś nasza córka już jest z nami. Zatem warto próbować. Trzyma kciuki. Pamiętajcie, że wszystko kiedyś mija, te złe chwile też. Trzeba żyć dalej i iść do przodu smile

6

Odp: Poronienie i co dalej...

Nie ma recepty jak sobie z tym poradzić. To jest ciężkie przeżycie. Ale trzeba przede wszystkim pomyśleć o tym że jakoś musimy się podnieść i zrobić to dla siebie i dla następnego dzieciaczka, które z pewnością uda się donosić. Trzeba w to bardzo ale to bardzo wierzyć i modlić się żeby tak się stało. Ze stratą trzeba się pogodzić, a rozpamiętywanie do niczego dobrego nie prowadzi. Takie czasy a my musimy się z tym mierzyć.