Anka napisał/a:Takie emocje o których piszesz są bardzo trudne i ciężko jest sobie z nimi poradzić samemu. Twoje problemy są poważne i warto w tej sprawie zwrócić się o pomoc do psychologa. Lęk przed ludźmi i przed wszystkim jak to określiłaś mogą powodować, że czujesz się zagubiona dlatego jak najbardziej wizyta u psychologa byłaby wskazana. Myślę, że nie masz co zwlekać bo z czasem Twój stan będzie się tylko bardziej pogłębiał...
Mysle ze lepiej samemu stanac prawdzie. To jak zwierciadlo albo taki motyl. Warto ogldnac jakis film np piaty element,znahor, podroz za jeden usmiech.
To co przezywamy to przeszlosc i to czego sluchamy w jakim otoczeniu przebywamy. Nie jestem psychologiem ,ale sama ztym walcze. Jest ciezko,ale mowie sobie ze zycie jest takie i bedzie jak wezme sie wgarsc. Bo jak ktos sie rozczula nad toba ,to bedziez uzalezniona od innych. Przeszlam to i pomyslalam sobie ze kazdy ma jakies problemy. Warto poczytac dobra ksiazke,wyciszyc sie ze soba sama,po medytowac,albo pocwiczyc. Cialo potrzebuje tez ruchu i daje nam sygnal ze cos nie tak. Modlitwa tez wycisza i wtedy skupiamy sie na problemie co chcialo nas opanowac zkad to przyszlo. To zycie wenatrz trzeba pielegnowac,najlepiej przejsc to razem z mezem lub chlopakiem. Zona astronauty ciekawy film ,pokazuje jakie jest zycie na co dzien jacy sa ludzie i ich zwiazki i ze maja wplyw na nasze zycie. Tylko ze oni tez maja jakies zwiazki zinnymi. Lepiej wyciszyc sie i poradzic sobie. To co rodzice nam przekazali ten bagaz doswiadczen ,odlozyc i wyciagnac wniosek. Nie tylko stres,ale kobiety wciazy to wiedza ze cos sie dzieje za duzo mysli do przodu. Byc moze matka nam cos przekazala, wystarczy spojrzec wyciagnac wniosek, bo rodzina jest warzniejsza nawet jak duzo sie przeszlo. Milosc to bol,ale jest podstawa uczuc i to co nam rodzice przekazali. Oni napewno , nawet jak sie wstydza chca zeby nam bylo lepiej. Polacy wogole wstydza sie rozmawiac. Dlatego na zachodzie dzieci szybciej ida na swoje a potem wracaja. Poprostu lepiej usamodzielnic sie i delikatnie pogadac z rodzicami ,wiem ze w polsce taka jest ciezko ztym usamodzielnieniem bo rodzice sa zbyt nadopiekunczy. W UK gdzie teraz jestem tu inaczej sie zyje,tylko nie ma co patrzec na zachud bo polska jest polska i wraca sie do tych korzeni. Pozdrawiam 