Temat: Schizofrenia
Niby tak dużo się na ten temat mówi, a jednak kiedy okazało się, że moja siostra zachorowała na schizofrenię, okazałam się bezradna. Bo czymże jest schizofrenia? To zaburzenie psychiczne zaliczane do grupy psychoz endogennych, wiąże się z upośledzeniem percepcji, myślenia i emocji oraz zaburzeń poznawczych. U pacjenta obserwuje się także szereg innych objawów, w tym zaburzenia pamięci, zdolności do wyrażania i przeżywania uczuć.
Według ICD-10 ,,Zaburzenia schizofreniczne cechują się w ogólności podstawowymi i charakterystycznymi zakłóceniami myślenia i spostrzegania oraz niedostosowanym i spłyconym afektem. Jasna świadomość i sprawność intelektu są zwykle zachowane, choć z czasem mogą powstawać pewne deficyty poznawcze. Najważniejsze objawy psychopatologiczne obejmują: echo myśli, nasyłanie oraz zabieranie myśli, rozgłaśnianie (odsłonięcie) myśli, spostrzeżenia urojeniowe oraz urojenia oddziaływania wpływu i owładnięcia, głosy omamowe komentujące lub dyskutujące o pacjencie w trzeciej osobie, zaburzenia myślenia i objawy negatywne.
Przebieg schizofrenii może być albo ciągły, albo epizodyczny, z postępującym lub stabilnym deficytem, lub też może być to jeden lub więcej epizodów z pełną lub częściową remisją..."
U mojej siostry schizofrenia przyjmuje charakter epizodyczny, nauczyliśmy się więc rozpoznawać pierwsze jej symptomy, pozwalające z dużym prawdopodobieństwem określić zbliżający się atak. Niemniej żyjemy w ciągłym stresie obserwując i zastanawiając się kiedy ,,to" znowu nastąpi. Siostra jest pod moją opieką i to na mojej osobie ciąży reagowanie w porę.
Czy macie w swoim otoczeniu schizofreników lub sami borykacie się z tą chorobą? Jak sobie z tym dajecie radę? Niech ten wątek stanowi swoistą grupę wsparcia, bo mi naprawdę czasem brakuje już sił...