Witam wszystkich którzy tutaj zaglądają. Tak naprawdę nie wiem czy czytanie takich postów pomaga czy bardziej dołuje. Postanowiłam tu napisać bo ostatnio źle ze mną. Ale może od początku, chcemy z mężem zostać rodzicami jakby dobrze policzyć to uczciwe staramy się od ok. 3-4 lat.Od blisko roku jesteśmy pod opieką dobrego lekarza, ale niestety nic nie wychodzi. Jestem po zabiegu hsg i wszystko jest dobrze, męża wyniki tez sa dobre.Od prawie roku biorę bromergon mam stwierdzoną hiperprolaktynemie I od następnego cyklu mam rozpocząć brać CLO, ale póki co okres nie przychodzi, prawdopodobnie jest spowodowane przebytym zabiegiem hsg. Lekarz na ostatniej wizycie powiedział mi, że z cło próbujemy 3 miesiące i jeśli nie wyjdzie to kieruje mnie na in vitro. Wedlug niego nic nie szkodzi na przeszkodzie zebym zaszla w ta ciaze.Dodam jeszcze ze mam 37 lat i z przydatnymi tylko po jednej stronie. Niebawem święta a ja nie potrafię się nimi cieszyć, wszystko jest nie tak, nawet praca która kiedyś mnie tak cieszyła teraz jest często nie do zniesienia.Chciałabym tak jak kiedyś żyć normalnie i cieszyć się życiem bo teraz żyje od cyklu do cyklu i to do tego owulacyjnego.