Nazwa ,,naturalny" wskazuje, że zawartość pudełeczka czy innego pojemnika zawiera składniki pochodzące wprost z natury, pozbawione chemikaliów, chemicznych konserwantów czy innych specyfików. Zgodnie z przepisami producenci mają obowiązek na opakowaniach podawać dokładny skład produktu, przy czym zasada jest taka, że ich kolejność świadczy o ilościowej zawartości danego składnika, ale niestety nie ma żadnych norm określających jaką ilość składników naturalnych musi zawierać dany kosmetyk, aby w swojej nazwie mógł zawierać słowo ,,naturalny". Często jest to przez producentów nadużywane, dlatego warto poznać kilka zasad dzięki którym płacąc za zwykle droższy produkt będziemy mieć większą pewność, że otrzymany kosmetyk nie jest naturalnym tylko z nazwy.
Oto kilka cech, które pozwalają rozpoznać kosmetyki naturalne:
- do ich produkcji użyto w dużej ilości (im więcej, tym oczywiście lepiej) substancji pochodzenia roślinnego, najlepiej z upraw będących pod nadzorem
- użyte surowce z założenia nie są szkodliwe i nie wywołują podrażnień
- brak w nich substancji pochodzenia zwierzęcego (z wyjątkiem wosku pszczelego i lanoliny), surowców pochodzących z przetwarzania ropy naftowej, formaliny, oleju silikonowego
- nie były testowane na zwierzętach
- w składzie nie ma składników, które zawierają w swojej nazwie dziwne symbole i cyfry
- dobrze jeśli kosmetyk nie ma też dodanych substancji zapachowych
Zawartość konserwantów nie dyskwalifikuje kosmetyku jako naturalnego, gdyż bez konserwantów ulegałyby szybkiemu zepsuciu, przy czym wiele zależy od jego rodzaju. Dopuszczalne są konserwujące olejki eteryczne i witamina E, alkohol (najlepiej czysty spirytus), kwas benzoesowy oraz salicylowy, inne mogą być już niestety podejrzane.